Rzeczy zapomniane: Książka telefoniczna

image

Każdy dom powinien ją mieć. Gruba książka z cienkimi stronami z bibuły. Drobnym drukiem. Numery prywatne znajdują się na białych stronach, a numery firmowe na żółtych. Kolumny z nazwiskami, adresami i numerami telefonów stacjonarnych. Z czasem ten ciąg cyfr stawał się coraz dłuższy. Więcej na: https://spokeo.pl/

W starych filmach często pojawiają się książki telefoniczne - to tam bohaterowie szukają zaginionych bliskich, to tam detektywi weryfikują listę podejrzanych, to tam można nawiązać bezpośredni kontakt z dalekimi krewnymi.

Przydawała się też w życiu codziennym, np. gdy trzeba było coś obciążyć lub posadzić dziecko wyżej na krześle. Więcej na: Książka telefoniczna

W New Haven w USA pierwsza książka telefoniczna została opublikowana dwa lata po wynalezieniu telefonu przez Alexandra Bella. Zawierał on listę 50 osób i instytucji, które posiadały telefon w danym hrabstwie. Był to spis bez... numerów telefonów. Numery te nie były jeszcze wtedy dostępne, więc trzeba było poprosić operatora, aby zadzwonił do osoby wymienionej na liście.

telefoniczna książka

Książki telefoniczne były wydawane raz do roku i rozprowadzane wśród abonentów przez ponad 100 lat. Obejmowały jeden region w Polsce (województwo). Obejmowały wszystkich mieszkańców danego obszaru, którzy posiadali telefon stacjonarny, z wyjątkiem tych, którzy zastrzegli sobie prawo do nie figurowania w spisie.

W dobie internetu i telefonów komórkowych papierowe książki telefoniczne straciły rację bytu. Mimo że w latach 2000 wydawano je nadal, abonenci domagali się ich zaprzestania, powołując się na względy ekologiczne. W 2011 roku PKT wydała ostatnią polską drukowaną książkę telefoniczną.


Wiele starych książek telefonicznych można znaleźć na portalach aukcyjnych i ogłoszeniowych. Cieszą się one dużą popularnością wśród kolekcjonerów oraz firm, które potrzebują łatwego dostępu do danych osobowych.

Czytaj więcej na: https://spokeo.pl/tech/

Komentarze (0)

Zostaw komentarz